Podczas kompletowania domowej kotłowni trzeba uwzględnić ilość osób, jakie będą korzystały z gorącej wody i wybieramy taką objętość zasobnika, by przypadało circa 35-50 litrów na osobę. W przypadku zasobnika ogrzewanego słońcem objętość ta powinna być mniej-więcej dwukrotnie większa. W domu chodzi przecież o otrzymanie komfortu ciepłej wody przy niewielkich wydatkach na grzanie. Mniejszy objętościowo zbiornika narzuca bowiem utrzymanie w nim wyższej ciepłoty, bowiem gdy jednocześnie kilka osób używa wanny, przepływ jest większy i zbiornik nie da potrzebnego komfortu CWU dla wszystkich użytkowników. By wyciągnąć taką samą objętościowo ilość ciepłej wody, jak z rezerwuaru większego, miesza się nieogrzaną wodę z wodą podgrzaną, dlatego musi być ona gorętsza. A to pociąga za sobą większe zużycie kotła, ponieważ przy wyższej temperaturze szybciej odkłada się kamień na wężownicy i jest go więcej. Nabywając skromniejszy rezerwuar zyskujesz wyłącznie na jednorazowej inwestycji, gdyż w cenie używania utopione są też „straty postojowe” lub „dobowe stałe straty energii”. Zwiększenie temperatury rezerwuaru z 50 na 70 stopni potęguje straty postojowe o 70 %. Porównując te straty na przestrzeni miesiąca, zastosowanie zasobnika dwa razy większego, funkcjonującego przy niższej temperaturze, sprawia, iż dołożysz do tego więcej jedynie 2-4 zł! Za to zyskujesz niepodważalne zyski przede wszystkim w postaci komfortu ciepłej wody , a także większej trwałości i bezawaryjnej pracy pieca. Dochodzą do tego wydatki wynikające, z wybrania mniejszego rezerwuaru to cena zamontowania zautomatyzowanych zaworów mieszających, dodawanych po to, by uniknąć poparzenia użytkowników wodą o zbyt gorącą. Na koniec, przy niedużym zasobniku układ zapłonowy pieca załącza się więcej razy, by utrzymać stabilnie temperaturę, co umniejsza żywotność pomp i palnika. W przypadku gdy w instalacji używasz do grzania kolektorów słonecznych, solidniejszy zasobnik to także nadwyżka gorącej wody na kolejny pochmurny dzień lub dwa.